Zawsze budziły we mnie wyjątkowe uczucia… Stylowa architektura, piękne elewacje i historyczne mury-to wszystko sprawia, że kamienice są tak klimatyczne i wyjątkowe. Przestronne, jasne wnętrza, które dają nieograniczone możliwości aranżacyjne. Niestety wiążą się z tym również liczne wydatki, przeważnie generalny remont wynikający ze złego stanu budynku oraz instalacji. Ale wszystko po to, aby cieszyć się efektem końcowym przez długie lata.
Jakiś czas temu, całkiem przypadkiem znalazłam na Facebooku grupę dotyczącą remontów mieszkań w kamienicach. Zaczęłam przeglądać zdjęcia i czytać wpisy ludzi, od których entuzjazm i radość z przeprowadzonego remontu i efektu końcowego odczuwało się nawet wirtualnie. W tym momencie zrodził mi się w głowie pomysł, aby poświęcić pewien dział na blogu właśnie remontom mieszkań w kamienicach. Chcę aby znalazły się tu mieszkania, które opowiadają własną historię, posiadają niepowtarzalny charakter i są odzwierciedleniem mieszkających w nim ludzi.
Skąd pomysł na mieszkanie w kamienicy?
Marta: Moja miłość do kamienicznych mieszkań rozkwitła w okresie studiów. Wyjechałam na studia do Danii, gdzie podziwiałam piękne budynki z czerwonej cegły. Zawsze wracając do akademika rowerem i mijając te stare budynki zastanawiałam się jak to jest mieszkać w tak klimatycznym budynku. Po studiach trafił się kolejny wyjazd, najpierw do Hamburga, potem do Szwecji. W sumie spędziłam tam 6 lat, w obu miastach wynajmowałam mieszkanie w kamienicy. Za każdym razem zlecałam agencji przeprowadzkowej poszukiwanie konkretnie mieszkania w starym budownictwie. Jeszcze będąc za granicą zdecydowaliśmy się z mężem na zakup mieszkania w kamienicy w Poznaniu. Mieszkanie, które kupiliśmy było pierwszym, które obejrzeliśmy, ale nie zdecydowaliśmy się na nie od razu. Przez kolejne 3 miesiące obejrzeliśmy jeszcze dziesiątki innych mieszkań, by finalnie wrócić do tego pierwszego. Dobrze, że nikt go w tym czasie nie kupił! Pamiętam, że jego opis w ogłoszeniu był bardzo lakoniczny, a nas najbardziej przyciągnął do niego fragment mówiący o dwóch poziomach, 3 balkonach i oczywiście… cena. Było to jedno z najtańszych mieszkań za metr w Poznaniu.
Mieszkanie w Poznańskiej kamienicy wymagało generalnego remontu, zwłaszcza część poddasza, która wcześniej nie była zamieszkana. Remont trwał łącznie 3 lata, większość prac wykonał mąż Marty. W mieszkaniu zachowała się oryginalna stolarka drzwiowa i stary, secesyjny piec kaflowy. Niestety podłoga była w bardzo złym stanie, zastąpiono ją modrzewiowymi deskami. Jednak nic straconego! Stare deski zyskały drugie życie. Marta i Alek zrobili z nich kilka mebli m.in. blat stołu w jadalni, zagłówek w sypialni oraz ławę w salonie.
Mieszkanie ma łączną powierzchnię 156 metrów. Na dole znajduje się kuchnia z jadalnią, salon oraz sypialnia dla gości. Na górze mieszczą się dwie sypialnie. W aranżacji wnętrza królują naturalne materiały, kamień, drewno, len. Marta wspomina, że wraz z mężem mają ogromną słabość do starej cegły, dlatego też zdecydowali się ją odsłonić w wielu zakątkach mieszkania. Urządzając mieszkanie kierowali się minimalizmem, „Zależało nam na oczyszczeniu przestrzeni z rzeczy zbędnych, pozostawiliśmy tylko to, z czego korzystamy i jest nam użyteczne. Mnóstwa rzeczy pozbyliśmy się przed przeprowadzką i na 156 metrach kwadratowych mamy mniej niż wcześniej na 50 w bloku 🙂 ”
Większość mebli w mieszkaniu pochodzi z odzysku, które zostały starannie odrestaurowane przez właścicieli. Nowa jest jedynie sofa i łóżko w pokoju gościnnym.
Kuchnia z jadalnią
„Kuchnia to serce domu, to tutaj spędzamy większość naszego czasu. To również pierwsze pomieszczenie, do którego wchodzi się prosto z małego przedpokoju” Przestrzeń ta powstała z połączenia wcześniejszego długiego przedpokoju, pokoju oraz pierwotnej kuchni. Charakterystycznym elementem tego pomieszczenia są ceglane wnęki służące jako biblioteczki. Kuchenne meble oparte są o ceglany komin. W celu wyeksponowania pięknej ceglanej ściany, zrezygnowano z zabudowy tylnej części szafek oraz przeszklenie ich frontów. Musicie przyznać, że robią niesamowite wrażenie! W części kuchennej odsłonięte zostały również stropowe deski, które wcześniej chowały się pod płytą z kartongipsu.
Salon
Największą dekorację salonu stanowi stary secesyjny piec oraz ceglana ściana, na której osadzone są duże okna. Stolarka okienna wymagał wymiany, ale zachował się jego pierwotny kształt.
Pokój gościnny
Pokój gościnny zdobi z kolei piec z zielonymi kaflami ozdobionymi pięknym secesyjnym wzorem roślinnym. To również jedyny pokój, w którym pojawiły się zasłony. Dzięki temu, że mieszkanie mieści się na czwartym i ostatnim piętrze kamienicy, Marta i Alek nie muszą przejmować się wścibskimi sąsiadami, a do mieszkania może swobodnie wpadać bardzo dużo światła dziennego. Na poddaszu mieści się sypialnia i pokój dziecięcy.Centralne miejsce w sypialni zajmuje łóżko z zagłówkiem wykonanym ze starej podłogówki. Znalazło się tutaj również miejsce na sporą szafę wykonaną na wymiar. Przytulności wnętrzu dodaje wiekowa koza zamontowana na ceglanym podwyższeniu, którą małżeństwo kupiło na Allegro.
Pokój dziecięcy
Jest to największe pomieszczenie w mieszkaniu. Marta opowiadając o nim, nazywa go „pokojem kapliczką”. Wiąże się to z charakterystycznym trójkątem z okienkiem, który nadaje pomieszczeniu kapliczkowego charakteru. Przestrzeń pełna jest zakamarków, gdzie dziewczynki będą się mogły bawić. Mnóstwo tu odsłoniętych elementów konstrukcyjnych, starych bel oraz cegły.
Marta wraz z mężem w swoim mieszkaniu wykorzystała bardzo dużo starych mebli, często znalezionych na aukcjach internetowych, które przeszły w jej rękach renowację. Dużym atutem mieszkania są liczne przeszklenia, które doświetlają pomieszczenia. Aranżacja utrzymuje się w jasnych, stonowanych kolorach, chodź właścicielka nie ukrywa, że stara się przełamać do kolorowych akcentów i powoli wprowadza je w postaci dodatków i tekstyliów. Doskonałym pomysłem okazało się utrzymanie całej stolarki w jednym kolorze, daje ona doskonałe tło dla odkrytych, ceglanych ścian.